piątek, 30 marca 2012

desert&mountains or morocco bis: final part of our symphony


kierunek pustynia.




łapiemy stopa na wyjeździe z Ouarzazate. nagle o gościa wysiadającego z taksówki ociera się drugi samochód. gość się przewraca, ale zaraz wstaje. reflektuje się jednak, że może jest ciężko ranną ofiarą wypadku, siada z powrotem na ulicy.
ktoś przynosi mu trójkąt.
samochody go wymijają, a chłop siedzi na środku ulicy i czeka.

pociskamy łapać stopa trochę dalej.

środa, 28 marca 2012

morocco bis, part IV: ouarzazate

kasby kasbami, ksary ksarami, ale jak to było po kolei po Legzirze?


zanim o tym jeszcze zapomniane niezapomniane chwile znad morza

czyli
kanapka dżem z tuńczykiem - palce lizać!

 niestety nie odważyłam się spróbować


oraz
kózka czekająca na pana w samochodzie! 


jak również
 pieśni i tańce na drodze do.

piątek, 23 marca 2012

ajt bin haddu


ksar, czyli ufortyfikowana osada lub siedziba plemienna, wznoszona z gliny i kamienia, często w oazach na pustyni na szlaku karawan

Ait Bin Haddu, oddalone ok. 30 km od Ouarzazate, wpisane na Listę UNESCO jest jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych Maroka

wspinając się na szczyt wzgórza ksaru przez piękną kasbę nie dziwi fakt, że kręcono tutaj filmy takie jak Jezus z Nazaretu, Ostatnie kuszenie Chrystusa, Gladiator, Aleksander czy Królestwo Niebieskie:)


środa, 14 marca 2012

paradise beach


pic by michael:)

droga do Agadiru.
piękne plaże, kampery z Europy zachodniej i krowy przewożone na dachach marokańskich ciężarówek.
interesująca trasa:)



widok z dachu na souk w Agadirze.

niedziela, 4 marca 2012

morocco bis: casablanca & essaouira


no to jazda!

po cudnym, spędzonym na podróżach lutym czas powrócić do szarego życia erazmusa w Cordobie.. :)
od trzech dni grzeję tyłek przy brasero, a moi nowi współlokatorzy Hiszpanie gdzieś się rozpłynęli, nie widziałam ich od 2 dni... hm. Koreanka Jamila poleciała do Oslo spotkać się z tatą, także jestem sama póki co.



i jak to było z Marokiem?