poniedziałek, 30 stycznia 2012

nie do wiary! w naszej miłej Cordobie COŚ się dzieje!


mercado medieval się dzieje

















































taka to była zabawa, choć jak zauważyliście głównie fascynowały mnie świnie.
poza tym drożyzna i dzikie tłumy z dzikimi dziećmi, które to tłumy poruszały się z prędkością 1m/h lub nie poruszały się wcale. niemniej szacunek że coś się tu wreszcie wydarzyło!

tymczasem mam 2 tygodnie wolnego, czy egzaminy zdałam - nie wiem :D
dziś przeprowadzam się do nowego mieszkania: tańszego, w centrum, pokój większy : )
a jutro zdaje się, że jadę do Maroka i na Saharę - nareszcie!!
miała być też Mauretania, ale wiza 40 euro no i tam ponoć niebezpiecznie trochę, przy granicy z Mali terroryści, porwania i takie klimaty, a że jadę z Węgierką to jako dwie baby obrócimy raczej tylko do Sahary..

yeah





P.S.: Węgierka zmieniła się w Australijczyka... :)
         A w pokoju rośnie nade mną grzyb ;p

2 komentarze:

  1. Aguś co tam robią te wiszące sznurki????
    kacha

    OdpowiedzUsuń
  2. a kto to wie.. może na ozdobę są? :D

    OdpowiedzUsuń